Katarzyna Nosowska - "Nie mylić z miłością"
Najnowsza książka Katarzyny Nosowskiej - "Nie mylić z miłością" - to trzecia pozycja w dorobku literackim artystki. Dla mnie zamyka pewien etap w życiu Kasi - jej wewnętrzną drogę, którą zaczęła przed 2018 rokiem, kiedy to ukazała się pierwsza książka - "A ja żem jej powiedziała...". Odnalazłam w niej genialne poczucie humoru, dystans do siebie i autorkę, która niczym bliska koleżanka, ma takie same doświadczenia życiowe jak ja oraz podobne dylematy dorosłego życia. Potem był "Powrót z Bambuko" - długa droga dochodzenia do życia w totalnej zgodzie z samą sobą. Bez udawania, przypodobywania się, lęku, że kogoś obrazisz, urazisz, czy w końcu bez oszukiwania siebie i innych. W najnowszej książce Nosowska pokazuje nam, jak łatwo poradzić sobie z życiem, gdy zaczynamy kochać siebie albo nie próbujemy za wszelką cenę ratować czegoś, czego nie da się już uratować.
Bardzo spodobał mi się rozdział "Oczekiwania", bo okazuje się, że mimo upływu lat, oczekiwania kobiet wobec mężczyzn oraz mężczyzn wobec kobiet pozostają dalej takie same. Cierpimy, gdy nasze potrzeby nie zostają zaspokojone i to, zdaniem autorki, jest wirus, ponieważ: "szczerze mówiąc, nie mamy prawa oczekiwać od drugiego człowieka absolutnie niczego". Nosowska obala też teorię drugiej połówki, bez ogródek mówi o swoich problemach w relacjach z bliskimi, rozprawia się ze wstydem i zazdrością. Jak wszystkie jej książki, tak też i "Nie mylić z miłością" to graficzny majstersztyk. Z rozmowy podczas spotkania autorskiego w Zagłębiowskiej Mediatece wiemy, że grafików do swoich książek Kasia wybierała sama. Dla mnie ta książka to podsumowanie pracy nad sobą, jaką wykonała Kasia Nosowska w ciągu ostatnich ośmiu lat. Sama nie narzuca swoich przemyśleń, raczej odkrywa i unicestwia własne lęki i obawy, cały czas szukając tej prawdziwej Miłości.
K. Pluta